Zawał nie czeka – każda minuta ratuje życie. Kraków stawia na nowoczesną kardiologię
Szpital Wojskowy w Krakowie pełni dyżur zawałowy, co oznacza bezpośrednie połączenie z systemem LIFENET i współpracę z zespołami ratownictwa medycznego oraz oddziałami ratunkowymi w regionie. Dzięki temu pacjenci z ostrym zespołem wieńcowym lub zatrzymaniem krążenia mogą liczyć na pilną interwencję kardiologiczną w rekordowo krótkim czasie.
– Ostry zespół wieńcowy należy do stanów bezpośredniego zagrożenia życia. Im szybciej wdrożymy leczenie, tym mniejsze ryzyko uszkodzenia mięśnia sercowego i groźnych powikłań. To przekłada się na lepszą jakość i długość życia pacjentów – wyjaśnia dr n. med. Wojciech Zajdel, kardiolog, kierownik Ośrodka Interwencji Sercowo-Naczyniowych w krakowskim szpitalu wojskowym.
Coraz częściej zawał u młodych ludzi
W Polsce rocznie odnotowuje się 70–86 tys. zawałów serca. Coraz częściej dotykają one młodszych pacjentów – aż 10 proc. przypadków dotyczy osób przed 45. rokiem życia. Historie takie jak pana Piotra, 53-letniego pacjenta przewiezionego karetką prosto do Szpitala Wojskowego, pokazują, jak kluczowe jest szybkie rozpoznanie objawów i natychmiastowa reakcja.
Typowe symptomy to ucisk i ból w klatce piersiowej promieniujący do ramienia, szczęki czy pleców, którym często towarzyszą duszności, lęk i nudności. U kobiet objawy bywają nietypowe – mogą przypominać niestrawność, przewlekłe zmęczenie czy dolegliwości menopauzalne. Dlatego tak ważne jest, by nie lekceważyć sygnałów, które wcześniej nie występowały.
Złoty standard diagnostyki
Podstawą rozpoznania zawału pozostają badania takie jak EKG, echokardiografia czy oznaczanie poziomu troponiny – białka uwalnianego do krwi w momencie uszkodzenia mięśnia sercowego. – Nowoczesne testy wysokiej czułości pozwalają skrócić czas diagnostyki do zaledwie 1–2 godzin od pojawienia się objawów – tłumaczy dr Zajdel.
Troponina pozostaje złotym standardem w potwierdzaniu martwicy mięśnia sercowego, choć coraz większe nadzieje budzą także nowe biomarkery i algorytmy sztucznej inteligencji analizujące obrazy angio-CT.
Narzędzie przyszłości
Badania zespołu prof. Charalambosa Antoniadesa z Uniwersytetu Oksfordzkiego wykazały, że wskaźnik FAI (Fat Attenuation Index), oceniający stan zapalny tkanki tłuszczowej wokół tętnic wieńcowych, pozwala przewidzieć ryzyko zawału nawet z 90 proc. skutecznością na kilka lat przed jego wystąpieniem.
– To narzędzie przyszłości, które pozwoli identyfikować pacjentów zagrożonych, zanim rozwiną się objawy choroby. Współpracujemy z zespołem prof. Antoniadesa i już wkrótce w Krakowie będziemy mogli wykorzystywać najnowocześniejsze tomografy fotonowe do tego typu badań – zapowiada prof. Bartłomiej Guzik, kardiolog, dyrektor 5. Wojskowego Szpitala Klinicznego.
Styl życia – kluczem
Choć nowoczesna diagnostyka daje ogromne możliwości, podstawą profilaktyki pozostaje styl życia. Palenie papierosów, nadwaga, brak ruchu i przewlekły stres to główne czynniki ryzyka.
– Serce potrzebuje ruchu. To od nas zależy, czy zauważymy problem na czas i zmienimy nawyki. Pocieszające jest to, że pacjenci coraz częściej zgłaszają się do lekarza szybciej niż dawniej, co zmniejsza ryzyko powikłań po zawale – podkreśla prof. Guzik.
5 objawów zawału, których nie wolno lekceważyć
Ból lub ucisk w klatce piersiowej – ściskający, dławiący, często promieniujący do lewej ręki, pleców, szyi lub żuchwy.
Duszność i trudności w oddychaniu – uczucie braku powietrza, nawet w spoczynku.
Nudności, wymioty, zimne poty – szczególnie w połączeniu z bólem w klatce piersiowej.
Nagły lęk i niepokój – często określany przez pacjentów jako „poczucie nadchodzącej katastrofy”.
Nietypowe objawy u kobiet i osób starszych – ból w górnej części brzucha, pleców lub szczęki, skrajne zmęczenie, zawroty głowy, problemy ze snem.
W przypadku podejrzenia zawału – natychmiast wezwij pogotowie (numery telefonów: 112 lub 999). Każda minuta zwłoki zwiększa ryzyko nieodwracalnego uszkodzenia serca.